Elizabeth - 2010-11-18 17:29:19

czyli w jaki sposob sie modlicie. np czy sa to gotowe modlitwy z jakis modlitewnikow, Brewiarz. czy to poprotu taka modliwa z serca.

u mnie zalezy od dnia. zdarza mi sie zajrzec do Brewiarza teraz to jakos za rzadko :( poza tym najlepiej sie czuje w lasku jakims lub przed Najswietrzym Sakramentem. wtedy ta modlitwa jest taka z serca. w domu za duzy charmider aby sie moc modlic dluzej :( a jeszcze rozaniec tez bardzo pomocna modlitwa. mimo ze wielu jej nie lubi

siostrzyczka - 2010-11-18 20:20:35

Ja odmawiam brewiarz codziennie... Od momentu gdy miałam okazję odmówić liturgię godzin po raz pierwszy 4 lata temu zakochała się w tej modlitwie i do dzisiaj nie minął mi tan zachwyt... :heart: plus takie małe modlitwy dodatkowe które odmawiam codziennie wraz z jutrznią lub nieszporami, t.j ofiarowanie dnia, modlitwa maturzysty, o rozeznanie powołania, modlitwa szkaplerzna, za wstawiennictwem św.M.D.Mazzarello... oprócz tego staram się odmawiać różaniec, choć nie zawsze mi to wychodzi... uwielbiam robić to w drodze... gorzej gdy cały dzień jestem w domu, wtedy ciężko mi się za to zabrać... Lubię też czytać Pismo Święte, szczególnie wracać do moich ukochanych fragmentów...często też rozmawiam z Nim tak po prostu, mówię Mu absolutnie wszystko, ale robię to tak trochę specyficznie, bo piszę do Niego "listy"... na początku były to faktycznie listy, chowane do kopert... z czasem zrobiło się ich zbyt dużo (w tej chwili jest już prawie 1000str), więc obecnie po prostu piszę to wszystko w zeszycie... a kiedy jestem przed Najświętszym Sakramentem to raczej staram się nic Mu nie mówić... po prostu oddycham Bogiem... kiedy na jednych rekolekcjach ksiądz mówił o tym,  by z każdym oddechem wypowiadać w myślach słowo "Jezus"... wtedy wydawało mi się to co najmniej dziwne...jednak przekonałam się że jest to coś pięknego... przez chwilę tak oddychać... a potem zapomina się o wszystkim... jestem już tylko ja i On...

Chiara - 2010-11-19 14:29:19

Siostrzyczko, pięknie to opisałaś. :) Bardzo piękne sposoby.
Ja np. polecam codziennie rano odmówić koronkę do Ducha Świętego. W ciągu dnia czasem nie mam czasu na modlitwę, co bardzo mnie martwi (wychodzę z domu o 7:00, wracam o 20:00...), ale staram się wszystkie swoje myśli w ciągu dnia kierować ku Niemu. Wieczorem staram się odmawiać różaniec, choć nie zawsze mi się to udaje. W wolne dni o 15:00 odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przed koronką najpierw przepraszam za wszystkie przewinienia, po koronce proszę o jakieś potrzebne w danym momencie łaski (dla siebie lub innych), a potem przez 30min. siedzę w ciszy i wpatruję się w obrazek Jezusa Miłosiernego. Ach... :heart: A codziennie wieczorem analizuję cały swój dzień i dziękuję Mu za to, co w nim dobrego się zdarzyło, lub przepraszam za to, czym mogłam Go urazić.

sanderka1000 - 2010-11-19 16:20:19

U mnie to jest raczej normalna rozmowa. Nie lubię zbytnio regułek, znacznie trudniej jest mi się skupić. Podczas adoracji po prostu na siebie patrzymy: On na mnie, a ja na Niego i tak trwamy w tym spojrzeniu nic nie mówiąc. Mam duchową adopcję, więc dziesiątkę różańca odmawiam codziennie, jednak różaniec jest chyba moją ulubioną modlitwą z tych "regułek". Zawsze jak już kładę się spać to biorę do ręki różaniec i odmawiam tyle, ile zdołam. Często zasypiam z różańcem w ręku i zawsze jak budzę się w nocy czy już nad ranem to dalej go trzymam w dłoni albo leży gdzieś nieopodal mnie. Jeden mam zawsze pod poduszką, a drugi noszę cały czas w kieszeni :)

P.S. Bym zapomniała! Najważniejsza jest dla mnie oczywiście Eucharystia. Jestem na niej codziennie (no, oprócz sobót albo jak coś mi wypadnie) i uwielbiam wpatrywać się w Jezusa ukrytego w malutkiej hostii :)

Pendrivea - 2010-11-19 16:37:26

Moją ulubioną formą jest : kartka i długopis. Pisze listy, zapisuje myśli, tworze sentencje. Szczególnie czynie to na Jasnej Górze w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa. Nie przepadam szczególnie za gotowymi modlitwami. Są piękne -to fakt.. aczkolwiek choćby znak krzyża płynący z naszego serca i będący czystym, szczerym czynem by przywitać się z Ojcem jest wyjątkowy! Nie liczy się ilość, a jakość.
Modlitwy staram się sama tworzyć, a jest to zazwyczaj dialog. Kieruje się tym, że Bóg jako mój Tato.. jest przede mną i słucha tego, co mam do powiedzenia.. o co błagam, dziękuję i wtedy sama podążam drogą własnego języka. Podchodzę z dystansem do 'czytania modlitw' z modlitewnika bo.. nie ruszają mej duszy. Czynię to raczej rutynowo jak maszyna, a to nie oto chodzi. Jednakże jak brakuje słów to podpieram się niejako modlitewnikiem bądź wypowiadam słowa : "Ah. ty Ojcze przecież wiesz co mi w sercu siedzi..."
Uwielbiam milczeć i siedzieć wpatrując się gdzie się da :) ...szukam wzrokiem (ale nie pytajcie czego bo to różnie bywa, hihi).
<><

Dominika - 2010-11-21 14:04:37

Moja rozmowa z Panem Bogiem zależy od dnia. Czasami chciałbym z nim dłużej porozmawiać, ale nawał obowiązków mi na to nie pozwala. Tęsknie za latami, kiedy miałam dla niego więcej czasu. Kiedy mogłam po prostu usiąść i niczym się nie przejmując spędzać z Nim czas. Często rozmawiam z Panem w pośpiechu, idąc na autobus czy wracając ze szkoły. Mówię mu o swoich problemach, przepraszam, proszę. Staram się nic przed nim nie ukrywać, mówię nawet o sprawach błahych. To zawsze bardzo mi pomaga. Kiedy mogę się Mu tak po prostu wygadać ;P Wolę się modlić swoimi słowami, ale często zaglądam też do jakichś modlitewników, gdyż niektóre modlitwy są tam naprawdę piękne i poruszające. W weekend staram się odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego. Podobnie jest z różańcem. W tygodniu staram się jednak codziennie odmówić dziesiątkę. Pismo Święte czytam niestety bardzo rzadko. Przez wakacje często sięgałam po Biblię i wynotowywałam z niej czego Bóg ode mnie oczekuje. Teraz czasami przed snem otwieram Pismo Święte na chybił trafił i czytam dany fragment.

krzysiek12 - 2010-11-25 15:41:27

różaniec to moja rozmowa  z Bogiem

oKasia - 2010-11-25 16:25:03

Ja bardzo uwielbiam spiew i taniec. Wiem, że to takie troche niekonwecjonalne... Ale to lubie;) I modle się w tedy całym ciałem;)

Chiara - 2010-11-25 16:38:50

Kasiu, taka forma modlitwy też jest piękna i również ją polecam. :) Ja lubię jeszcze uwielbienie "flagami". :)

Faustynka - 2010-11-25 16:59:21

U mnie podobnie ja u Chiary wyglada modlitwa
Wstaje o 5 :15 (prawie jak w zakonie ) nastepnie brewiarz i kilka własnych modlitw
pożniej 6:30 ide do koscioła
nastepnie na 7 musze byc w pracy wiec biegiem lece
kiedy koncze o 12 to odmawiam Anioła Pański
w czasie pracy o 15 W myslach odmawiam Koroneczke
a wieczorkiem jak wracam pożno to tylko zostają mi nieszpory i kompleta  :)

oKasia - 2010-11-25 17:05:02

Ja w sobie tyle samozaparcia niestety nie mam;)
Ale śpiew i taniec to u mnie przeważa:D Praktycznie w każdej wolnej chwili:D
Często na przerwach czy po zajeciach idę na chwileczkę do kaplicy wydziałowej. Jak mamy więcej czasu to w kplicy z koleżanką gramy, śpiewamy, nawet tańczę:D
I też preferuje wsłuchiwanie się. Często nawet trwanie Ja i ON, sam na sam, w ciszy...w milczeniu...

Faustynka - 2010-11-26 13:47:36

Smieje sie ze ze prowadzę takie małe życie zakonne we własnym domu :)

www.tir.pun.pl www.boxmanager.pun.pl www.narutoshippuuden.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.pierwszabe.pun.pl