Forum o tematyce religijnej, powołaniowej, młodzieżowej.
Moderator
Zastanawiacie się nad tym co dalej w życiu?
Nie bardzo wiecie w którym kierunku dalej?
[Co da mi szczęście?
Odpowiedz zapisana jest w sercu każdego z nas.Dlatego spotykajmy się ze swoim sercem, z tym co w sobie nosimy, co czujemy, co nas pociąga, co inspiruje.
Dziś bardzo komuś zależy by odciągnąć nas od naszych wnętrz, zainteresować tym co poza nami.Zaleca się nam na każdym kroku maximum wrażeń.
Gry, filmy, wirtualne więzi, świat komiksów...obu oddzielić nas od naszego serca...
Nie pozwólmy na separację wewnętrzną.Wchodźmy w głąb siebie w modlitwie i szukajmy pomocy i otuchy u Pana.On pozwoli nam odnaleźć siebie samych i nasze powołanie, bo ono jest zapisane w głębi naszych serc:)
Offline
Powołanie jest niczym iskra w środku naszego serca. Żarzy się bez względu na nasze grzeszki. To od nas zależy czy wzbudzimy w naszym sercu ogień.. To takie ciepełko gdy rzeczywistość sypie chłodem. Warto rozważyć właściwie powołanie, a wtedy będziemy w stanie zapalić w obcym sercu iskierkę dobra.. i obdarzać pogodą Ducha ubogich w miłość Bożą.
Offline
Moderator
Powołanie...
dla każdego to słowo oznacza coś innego, bo nie ma dwóch identycznych dróg, dwóch takich samych osób.
Każdy z nas przeżywa je i odkrywa na sobie tylko właściwy sposób...
W powołaniu angażujemy całą nasza kreatywność
Offline
Tak.. powołania nie można jednoznacznie teoretyzować. Jest to zbyt obszerny temat dla nas i naszego serca by wyrazić TO za pomocą słów. Jednakże w formie poetyckiej oddaje to choć trochę tego, co przeżywamy i czytając owe wypowiedzi idzie się rozmarzyć..
Offline
Moderator
Nie ogarniemy tego nigdy Ale fakt, jest to piękne
Offline
Jak to powiedziała jedna z sióstr: zakonnica to Boża tajemnica! I chyba nie trzeba nic dodać. Historia każdego powołania jest inna, ale wszystkie są równie piękne...
Offline
No jasne Przecież być wybranym przez samego Boga to czyste piękno. A do tego dochodzi dana historia.. istny bestseller
hihi.
Offline
Dokładnie! I popatrzcie- pośród tylu ludzi akurat my zostaliśmy wybrani- coś niesamowitego! Pozwolę sobie zacytować fragment piosenki:
"Że cierpienie drogą Twoją jest
to wiedziałem, ale czemu mnie,
wśród milionów wybrałeś właśnie mnie?
Wśród milionów mnie znalazłeś aby pomóc mi, Panie Ty!"
I mimo, że czasem jest ciężko, że ludzie mnie wytykają czy śmieją się, to uważam, że jeśli Pan dał mi taką "misję" do spełnienia, to da i wystarczająco dużo sił, żeby ją wypełnić. Pełnia radości. I jak to moja siostra-kierowniczka duchowa powiedziała: "Niech będzie jak Bóg chce. On Cię poprowadzi. Trzymaj się Go zawsze
A jeśli zaprasza do zakonu- pięknie Mu oddać siebie. To niesamowita łaska; być z Nim, w Nim, dla Niego, a przez Niego dla ludzi- choć czasem trudno, ale to wielkie szczęście." I ja się pod tymi słowami podpiszę.
Offline
Ja nadal chcę być KSIĘDZEM hihihi. ale płeć nie pozwala
Offline
ej no sama chciałam zostać księdzem:D
Aż tak się nie pakujmy do tego życia:D wcale takie łatwe nie jest... A jedynie tylko Pan może dodać siły, skoro do czegoś powołuje...
W wolniejszej chwili napiszę trochę moich małych refleksji na ten temat powołania:)
Offline