Forum o tematyce religijnej, powołaniowej, młodzieżowej.
Duszyczka
też czułem chciałem iść ale jak oddałem życie i wole swoja matce Bożej to znikło powołanie
i miałem sen nawet ze śnił mi się ksiądz podczas eucharystii
i mi powiedział ze nie tedy twoja droga i zaraz dał mi hostie
Offline
Obiecane refleksje, nic nowego, oby tylko nie herezje...
Ogólnie to powołanie określiłabym jako dar, tajemnicę i zadanie... takie trzy słowa klucze...
Dar... dane nam za darmo, za nic... Miłosne spojrzenie Jezusa na nas, wybranie do czegoś innego, głupiego w oczach świata...
Tajemnica... coś czego nigdy do końca nie pojmiemy, nigdy nie zrozumiemy, dlaczego akurat na mnie spojrzał pełna miłością. On to wie najlepiej, bo nas kocha... myślę że ten wybór, powołanie kogoś opiera się właśnie na Jego miłości do nas...
Zadanie... nie jest to łatwa droga, z Jego pomocą jesteśmy w stanie zrobić wszystko... Zadanie, bo muszę, w stanie życia, jaki wybiorę być świadkiem Jezusa...Raz wybrawszy co dzień wybierać muszę...Fundamentalnym powołaniem człowieka jest bycie obrazem Boga, w świetle przekazu ewangelicznego sprowadza się do świętości. Na tym zasadzają się wszystkie inne powołania. To uświęcenie będzie realizowane poprzez specyficzne powołanie w konkretnym stanie życia. Powołanie zakonne ma swój szczególny wyraz - szczególne wezwanie Boga kierowane do człowieka, ze szczególnym ukierunkowaniem. Jan Paweł II określa powołanie jako osobiste spotkanie z Chrystusem. Szczególne wezwanie dokonuje się przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym... (ta część jest już skonfrontowana z wykładami z teologii duchowości, więc herezji nie ma;) )
Powołany jest ten który wychodzi z prób. Nie ma powołania ten, który nie ma wątpliwości. nie brak słabości i trudności mówi o wielkości człowieka. Właściowe rozeznanie powołania następuje w tedy, kiedy czujemy, widzimy, że ktoś waczy, troszczy się o nasze powołanie. Kiedy mimo trudności, słabości, nasze powołanie dalej trwa... Przyznam się szczerze, że te slowa, które padły na Prawie Kanonicznym bardzo mnie pocieszają bo mimo pewnych kryzysów, nawet zwątpień, jest Ktoś, kto dba o to ziarenko zasiane w moim sercu... I jak tu GO nie kochać??
Ostatnio edytowany przez oKasia (2010-11-27 14:51:50)
Offline
Duszyczka
miałem tych wątpliwości co nie miara
tylko ze jak byłem dzieckiem to chciałem zostac
jak przeszłem na ciemna stronę to nie chciałem zostać księdzem
a jak znowu sie nawróciłem to znowu chciałem zostać księdzem
ale gdybym nie oddał woli i życia maryji to bym moze bym poszedł na zakonnika
Offline
Ja sie ciesze , poniewaz Pan stawia na mojej drodze ludzi , którzy wiedzą czego chcą
To daje mi też w pewnym sensie takiej siły
Ale to co dla mnie jest najwaniejsze to fakt , ze Pan cieszy sie z jednej nawróconej duszy niz z 99 wierzacych :
Offline
Moderator
Powołanie
hehe:) ogólnie fajnie, że się tu obecni nad tym zastanawiają bo to w dzisiejszych czasach nie jest wcale takie oczywiste. Zastanawiam się nad tym dlaczego tak jest, że dziś ludzie raczej dają się ponieść temu "co los da" a przeż Bóg ma dla nas jakiś konkretny plan...
Offline
Moderator
Ech ta gramatyka , semantyka itp...
W każdym razie ja się cieszę i to bardzo,że Wy się nad tym zastanawiacie i nie jest to dla was temat tabu. Ostatecznie jest to przecież kwestia istotna bo od tego czy ktoś zgodzi się na szczęście wiele zależy
Offline
hmmm po przeczytaniu kilku stron Christifidelis Laici już mam pewne skojarzenia:d
"(...) owocem jest przyjęcie przez świeckich Chrystusowego wezwania do pracy w Jego winnicy do tego, by w tym wspaniałymi dramatycznym momencie dziejowym (...) włączyli się oni żywo, świadomie i odpowiedzialnie w misję Kościoła."nr 3
oraz "Wiara bowiem rozjaśnia wszystko nowym światłem i ujawnia Boży zamysł odnośnie do pełnego powołania człowieka, dlatego kieruje ona umysł do rozwiązań w pełni ludzkich"nr3.
No cóż... choć trochę sełniamy założenia Adhortacji apostolskiej z roku mojego urodzenia, czyli z 1988r;) I żeby było fajniej z uroczystości świetej Rodziny:) czy;li 30 grudnia:D
Offline
Moderator
Powołanie Ogólnie:) Taki jest temat tego wątku hmmmm....cóż powołanie ogólnie to coś pięknego, gdy powoli odkrywasz, że jesteś właśnie na tym miejscu gdzie w Miłosierdziu i łasce swojej zapragnął mieć Cię Pan Twój i Bóg. Tak, powiem Wam, że to jest najpiękniejsze doświadczenie, gdy patrząc wstecz widzisz jak Pan konsekwentnie Cię prowadził, mimo że czasem tego nie rozumiałaś,,,Powołanie ogólnie to fura szczęścia o wiele głębszego niż zadowolenie zmysłowe Buziak dla Was
Offline
Generalnie coś w tym jest... Bo już tak patrząc wstecz na moje życie... Wszystko jakby układa się w logiczną całość... A co dalej będzie... Zostawiam Jemu:) On ma GENIALNE pomysły
Offline
Moderator
No właśnie i wszystko właściwie na tym się zasadza żeby odkryć te Boże pomysły i poddać się im:) I wtedy Pan już sam kieruje tak jak chce. Ale nam nie jest łatwo poddać się Woli Bożej. Lubimy trzymać się własnych planów. Takie z nas przewrotne stworzonka
Offline